READY FOR SUMMER #PIELĘGNACJA




Lato kojarzy mi się z upałem, godzinami spędzonymi na plaży, z wewnętrznym luzem i oczywiście, z minimalnym makijażem. Latem szkoda nam czasu na przygotowanie perfekcyjnego make-up'u, który po 10 minutach w słońcu będzie wyglądał, umówmy się, niekorzystnie. W ciepłe dni warto skupić się na pielęgnacji, dzięki której nie będziemy musiały ukrywać się pod tonami ciężkiego podkładu. Dlatego dziś przygotowałam zestawienie swoich ulubionych kosmetyków, bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania w te upalne dni. Zanim jednak zaczniemy, chciałam Ci przypomnieć, że podstawą zdrowej skóry, niezależne od pory roku, jest nawilżenie od środka, czyli picie odpowiedniej ilości wody (ok.1,5/2 l.dziennie). Nie wolno nam także zapominać o kremie z filtrem (sama jestem w trakcie poszukiwania tego najlepszego więc myślę, że do tego tematu jeszcze wrócimy 😊).


#1 peeling


zaczniemy od kosmetyku, bez którego ja nie wyobrażam sobie swojej codziennej pielęgnacji. Peeling od firmy @loveyourbody to kawowe cudo w 100% pochodzenia naturalnego. W jego skład wchodzą m.in.: olej arganowy, sól morska i witamina E. Peeling ten pomaga zwalczać cellulit i idealnie nadaje się do oczyszczania całego ciała, u mnie jednak najlepiej sprawdził się jako produkt do twarzy. Bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek,ale nie podrażnia skóry, a przy tym, dzięki zawartości olejów, także nawilża. Jego pojemność to 100g, cena 23,99zł; występuje mi w trzech wariantach zapachowych (moim zdaniem kokos wygrywa wszystko!). Do kupienia tutaj 🖤





#2 aloes



To już kolejny koreański kosmetyk, który zawładnął naszym polskim rynkiem. Ja jestem zakochana w koreańskich kosmetykach i we wszystkim co tylko ma aloes w swoim składzie! Ten żel marki @skin79 to tzw. lek na całe zło. Możemy go stosować jako odżywkę do włosów, żel do twarzy (szczególnie dobrze działa na cery wrażliwe i trądzikowe!),a także stosować na całe ciało. Koi, łagodzi, odżywia, nawilża, zmniejsza widoczność przebarwień na twarzy, usuwa czerwone krostki po depilacji...i mogłabym tak wymieniać bez końca. Myślę, że warto zaopatrzyć się w niego latem, kiedy nasza skóra narażona jest na szkodliwe działania słońca. 


#3 odżywka do włosów 




Dla mnie lato nie jest odpowiednią porą na ciężkie maski do włosów, a o włosy zadbać jakoś trzeba. Właśnie dlatego ja postawiłam na odżywkę w sprayu, bez spłukiwania (tak, latem robię się okropnie leniwa...). Ta różowa wersja przeznaczona jest do włosów matowych i łamliwych. Odżywka nadaje włosom blasku, wygładza je, ale przede wszystkim, ułatwia rozczesywanie. Jak dla mnie fajnym dodatkiem jest jej delikatny zapach. Byłabym zapomniała! To jedna z nielicznych ekspresowych odżywek, które nie przetłuszczają włosów, więc możemy bez obaw stosować ją na całej długości. 


#4 mgiełka do ciała



 Chyba nie będzie dla ciebie zaskoczeniem to, że namawiam do zrezygnowania z ciężkich perfum, a zachęcam do lekkich,słodkich, kwiatowych zapachów. Moim zdecydowanym faworytem była mgiełka od @fruttini z serii #myeasygoingiswatermelon która naprawdę pachnie jak arbuz. Jest to jeden z tych owocowych zapachów, które nie drażnią, a delikatnie o sobie przypominają. Można też powiedzieć, że po jej użyciu pachniesz jak chodzący drink arbuzowy. Sama nie wiem które porównanie jest lepsze....





 Jednak! Jakiś czas temu, będąc na zakupach w @sinsay trafiłam na mgiełkę do ciała, która pachnie...latem. Długo zastanawiałam się jak opisać ten zapach i dla mnie najbardziej przypomina on taką wakacyjną imprezę na plaży. Jestem beznadziejna w opisywaniu zapachów, dlatego radzę udać się do najbliższego sinsaya i po prostu...powąchać. Na zachętę dodam tylko, że cena regularna tej mgiełki to 14,99zł, a z racji tego, że trwają teraz wyprzedaże, kosztuje ona zaledwie 9,99zł!🖤

 #5balsam do ust

Jako miłośniczka matowych pomadek nie wyobrażam sobie życia bez balsamu do ust. Tak naprawdę mam kompletnego świra na punkcie balsamów i w każdej torebce mam jedną pomadkę ochronną. Jednak najczęściej sięgam po bestseller czyli jajeczko od firmy @eos. Moim zdaniem pachnie najładniej ze wszystkich (wg. mnie to zmiksowany świeży ogórek z miętą). Balsam dobrze nawilża, ale nie natłuszcza ust, dzięki czemu są one odżywione, ładniej wyglądają, ale nie kleją się. Przypominam tylko, że usta też należy peelingować, wtedy efekt będzie cudny!💋






No i to by było na tyle jeśli chodzi o moją złotą piątkę dotyczącą pielęgnacji.
Widzimy się za jakiś czas....
domi🖤



Komentarze

  1. Bardzo ciekawy post, zaciekawił mnie najbardziej balsam do ust ;D
    https://www.instagram.com/pani_jerzyk/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty