najlepszy drogeryjny podkład?! ||bielenda #instamake-up||



Matuje, kryje, długo się utrzymuje,a przy tym kosztuje niecałe 10zł? Czy to jest w ogóle możliwe?!





Jakiś czas temu Drogerie Hebe wprowadziły promocję -50% na kosmetyki marki Bielenda. Przyznam szczerze, że wcześniej nie miałam okazji testować kolorówki tej firmy, dlatego skusiłam się na jeden z podkładów serii #INSTA MAKEU-UP.

Dzisiaj wspólnie weźmiemy pod lupę podkład SKIN LIQUID. Dostępny jest w trzech odcieniach. Moim zdaniem, trochę szkoda, że nie ma on szerszej gamy kolorystycznej. Ja mam najjaśniejszy z nich, czyli 01 Light Beige i sprawdza się idealnie, dlatego obawiam się, że dla typowych "bladziochów" będzie on zbyt ciemny.

Producent obiecuje nam średnie krycie i wyrównanie kolorytu skóry. Lekka formuła ma zapewnić delikatny, świeży i naturalny wygląd. A jak jest naprawdę?

Muszę przyznać, że podkład od samego początku zrobił na mnie dobre wrażenie. Faktycznie jest bardzo rzadki, przez co aplikacja (szczególnie pędzlem) jest łatwa i przyjemna. Krycie nie jest powalające, ale ja lubię wspomóc się korektorem albo zbudować to krycie kolejną warstwą podkładu. Nie powiedziałabym, że jest to produkt, który zapewnia totalny mat, raczej daje satynowe wykończenie. Bardzo ładnie współpracuje z innymi kosmetykami- bez problemu łączy się z korektorem, a przy konturowaniu nie ściera się. Jednak chyba nam wszystkim chodzi przede wszystkim o trwałość. Myślę, że żadna z nas, będąc w pracy, nie chce uciekać co 10 minut do toalety, żeby poprawić makijaż. I uwaga, bo tutaj cię zaskoczę. Producent nie obiecuje nam tego, że podkład będzie trzymał się na twarzy przez cały dzień i moje pytanie brzmi: DLACZEGO? Trwałość tego produktu zaskoczyła mnie najbardziej. Była godzina 6, a ja szykowałam się do pracy. Nałożyłam swoją ulubioną bazę z Kobo, na to właśnie podkład od Bielendy, całą twarz przypudrowałam pudrem z Ingrid, a później lekko ją wykonturowałam. Wyszłam do pracy, nie spodziewając się cudów po podkładzie za 9zł. Do domu wróciłam ok. 17 i sama nie mogłam w to uwierzyć. Podkład cały czas był na swoim miejscu, nie starł się, pomijając świecącą się strefę T, makijaż cały czas wyglądał ładnie i świeżo.

Podsumowując: płynny fluid jest prawdziwą perełką wśród drogeryjnych podkładów i naprawdę warto go przetestować.

Ja na pewno kupię kolejne opakowanie.

A Tobie polecam biec do najbliższej drogerii i wypróbować go na własnej skórze. Gwarantuję Ci, że będziesz miło zaskoczona... (:




tradycyjnie zapraszam też na instagram
||klik||
Snapchat ||kochampandzie99||



buziak👄


Komentarze

  1. W moim przypadku jest niestety tak, że wiele podkładów, które uważane są za hity u mnie się nie sprawdzają tak jak Photo Focus od wnw, ale za tę cenę warto po niego sięgnąć i przekonać się na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią wypróbuję, a może i mi się spodoba :)
    nusiabl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię i cenię sobie kosmetyki marki Bielenda. Wiele już miałam okazję używać, lecz tego podkładu jeszcze nie. Używałaś może którąś z ich nietypowych baz pod makijaż??

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze tego podkładu, mam na razie swoich ulubieńców i nie zamienię ich na inne :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. NIgdy nie probowalam niczego z tej marki ale zachecilas mnie do wyprobowania ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jeszcze nic nie używałam z kolorówki bielendy,ale uwielbiam ich maseczki i serię biały więgiel :) a podkład na pewno przetestuję :)
    Zapraszam do siebie -> KLIK♥️

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam tego podkładu :) fajnie, że jesteś z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używałam jeszcze tego podkładu, gdyż dla mnie najlepiej sprawuje się podkład z Revlonu do cery tłustej i mieszanej. Ale czasem warto zaryzykować i wypróbować coś nowego :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty